dwa i dwa, sam wiesz, to nie zawsze daje cztery, pięść zaciskam, idę dalej, znam ten żwir i znam te słowa. wydeptane w opór ścieżki i kałuże spojrzeń smutnych; coraz słabsza już bateria, codzień się kołysze głowa.
Prześlij komentarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz