5 paź 2015

Innercity Ensemble II

Piękne, wciągające dwa krążki, czarny i biały.
Podzielenie materiału mogło by sugerować duże zróżnicowanie materiału, a jednak obie części są znakomita transowa improwizacja, co nie znaczy ze sa takie same.
Sa tacy co ładniej piszą o muzyce i się na niej znają, wiec zacytuje

"Zyskujemy pełną wizję kolektywu, w którym oczywiście duży akcent pada na rozbudowaną sekcję perkusyjną, ale poszczególne części formacji się doskonale uzupełniają, odbierając od siebie płynnie ciężar rozgrywania całości. (...) Jeśli miałbym jednym zdaniem zachęcić kogoś do słuchania tej płyty, próbowałbym go zwabić w pierwszej kolejności tym, że płytą Innercity Ensemble trudno się znudzić, łatwo też dostać kilka dobrze mierzonych emocjonalnych uderzeń"
 - pisze Bartek Chaciński 



Brak komentarzy: